subskrypcja: Wpisy | Komentarze
szukaj na stronie
Szampanio! Ojczyzno moja…
I znów ugrzęzłam w składzie szampana, znacząc swoim pismem alkohol z gatunku najbardziej wyszukanych, rozweselających i buzująco miłych dla podniebienia. Rozmyślam sobie o ludziach, do których trafią te spersonalizowane butelki. Nikt nie kupuje szampana za 270 zł, żeby się napić przy meczu Siarka Tarnobrzeg ze Zniczem Pruszków (a propos- kto wymyśla te paradne nazwy?). Nie wypiją go ci smętni, stojący w bramach, nie wypiją ci młodociani, co kosztują po raz pierwszy, ani budowlańcy, ani frustraci różnych zawodów, tym bardziej wadzący się z życiem za pomocą butelki. Szampan jest poniekąd dla wybrańców. Dla tych, którym się właśnie poszczęściło, albo którym się nieustannie powodzi w interesach (czyli nie dla mnie). Szampan oblewa zwycięskie chwile w życiu człowieka, często nawet akt jego narodzin. O! Może właśnie ta butelka uczci przyjście na świat przyszłego wynalazcy (samolotów z przyczepką), albo niezwyciężonego tenisisty, kominiarza z pasją, śpiewaka operowego, sympatycznego grabarza lub gburowatego ministra finansów. Może jednak szybciej trafi do rąk sprawnego chirurga, który udaną operacją uratuje życie czyjejś żony lub matki…
Ajaj!- przeraziłam się na samą myśl, że będzie łapówką dla kogoś z komisji przetargów albo z jakiejś Rady Nadzorczej!
A prawda! Przecież tym razem kaligrafuję na butelkach słowa „Kocham Cię”. Mała szansa, że jeden krawaciarz wręczy drugiemu krawaciarzowi butelkę z wyznaniem miłości. Czyli „moje” butelki powędrują do zakochanych od niedawna lub z dawien dawna. Bardzo miłe uczucie mnie ogarnia. Szykuję coś, co spocznie na stole żeby świętować miłość. Będą sobie patrzeć w oczy, popijać kolejne toasty („za nasze teściowe”), obserwować komin bąbelków w kieliszku, aż w końcu…
oboje…
udadzą się na sofę, żeby skonsumować…
wiadomo: krakersy z anchois, quiche z tuńczykiem, foie gras, i inne pyszności, które zwykle podaje się z szampanem.
Zdjęcie dzięki uprzejmości agencji Zgoda Projekt, ale kto był uprzejmy wykonać to profesjonalne foto -pojęcia nie mam.
… a gdyby tak Szombierki Bytom awansowały do ćwierćfinału Ligii Mistrzów? A?
Szombierki są w porządku bo mają ładną nazwę, coś jak bierki i bombonierki. Niechże więc próbują.