rozumiem iż autorka ma zdanie z którym się nie zgadza. A może trochę abstralcji … Wyleciał na wczasy. A może jak w piosence Pojawia się i znika.
Poniewaz to żart to pozwolę sobie się nie podpisać ;-P
Ciekawe. Pasuje mi taka interpretacja, choć ja byłam w zamierzeniu bardziej brutalna, bo wyleciał miało znaczyć raczej -”został wylany”. Tak jak się wylatuje z pracy czy z uczelni.Pozdrawiam.
A ja jestem ciekawa. Co tam było takiego, że zasłużyło na wylanie. A może na E-mail? Pozdrawiam słonecznie. Na Hiszpanię już nie ma czasu. Jestem zabiegana jak to emerytka.
rozumiem iż autorka ma zdanie z którym się nie zgadza. A może trochę abstralcji … Wyleciał na wczasy. A może jak w piosence Pojawia się i znika.
Poniewaz to żart to pozwolę sobie się nie podpisać ;-P
Ciekawe. Pasuje mi taka interpretacja, choć ja byłam w zamierzeniu bardziej brutalna, bo wyleciał miało znaczyć raczej -”został wylany”. Tak jak się wylatuje z pracy czy z uczelni.Pozdrawiam.
A ja jestem ciekawa. Co tam było takiego, że zasłużyło na wylanie. A może na E-mail? Pozdrawiam słonecznie. Na Hiszpanię już nie ma czasu. Jestem zabiegana jak to emerytka.
E tam, nic szczególnego. Trzeba się czasem ocenzurować z obawy przed grafomanią. Pozdrawiam.